Drzwi i klamki nie te co miały być....
Nareszcie są. Wczoraj panowie wstawili nam drzwi wewnętrzne. Narazie tylko parter. Oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Miesiąc wybierania klamek poszedł na marne, bo w sklepie powiedzieli nam, że pasują każde a przy montażu okazało się, że te co wybraliśmy niestety nie pasują bo mają inny rozstaw otworów, więc trzeba było na szybko jechać i w 5 minut wybrać inne ;(((. Miały być klamki w kolorze czarnym a są srebrne ;((( ale myślę, że dają radę i ogólnie drzwi bardzo nam się podobają. Wiatr i kurz już tak nie szaleją po całym domu ;). Zaczyna robić się przytulnie. Można powiedzieć, że już prawie mieszkamy bo nocujemy coraz częściej. Teraz jeszcze tylko czekamy na listwy przypodłogowe i myślę, że cały efekt będzie super.
Mały pokój:
Widok na łazienkę, p. gospodarcze i garaż:
I wiatrołap: