Kuchni c.d.
Na szybko kilka fotek z prac w kuchni. Mam nadzieję, że jutro będzie już wykończona tak jak stolarz obiecał ...chociaż już tyle było obietnic, że nie jestem pewna
Na szybko kilka fotek z prac w kuchni. Mam nadzieję, że jutro będzie już wykończona tak jak stolarz obiecał ...chociaż już tyle było obietnic, że nie jestem pewna
... czyli zalążek kuchni.
Według umowy ustnej do końca września, a według umowy pisemnej do 11 października, czyli zeszłego piątku miała stać nasza kuchnia. Natomiast Panu stolarzowi chyba się coś pomyliło i dopiero w poniedziałek zaczął zwozić nasze szafki, dziś chyba przywiózł już wszystkie, jeszcze musi ponawiercać fronty i mówi, że jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu kuchnia będzie stała ;) no po prostu nie wiem czy się śmiać czy płakać, takie ma poczucie humoru... ale co zrobić ;/
O to co mamy obecnie:
Chcielismy przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze na wykonanie w przyszłym roku ogrodzenia, ale chłodne wieczory i niektóre dni skłoniły nas do podjęcia decyzji o przeznaczeniu ich na wynjęcie ekipy i zrobienie stropu. Miałem ocieplac strop sam, ale jak widzę ile to jest pracy to podejrzewam, że całą zimę by mi to zajęło.
Niby tylko zwykłe listewki a dom zupełnie się zmienił, nie ma już żadnych dziur i obdarć ;) Martwi nas tylko jedna rzecz. Panowie odmówili montażu listew przy cegle (stwierdzili, że sie tego nie robi) ale chyba nas nie przekonali, nam się podobają listwy również i tam i zastanawiamy się czy nie zrobić tego samemu, ale to dopiero jak obrobimy schody i tam będziemy dokupować listew to może za jednym razem zrobimy i przy cegle ;). W kuchni też są tylko docięte i nie można ich jeszcze zamontować bo wciąż czekamy na zabudowę. Stolarz jakoś nie bardzo przejmuje się tym, że termin mija w piątek i zaczyna nas wkurzać bo chcielibyśmy już zamieszkać a tylko brak kuchni przeszkadza ;(
Nareszcie są. Wczoraj panowie wstawili nam drzwi wewnętrzne. Narazie tylko parter. Oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Miesiąc wybierania klamek poszedł na marne, bo w sklepie powiedzieli nam, że pasują każde a przy montażu okazało się, że te co wybraliśmy niestety nie pasują bo mają inny rozstaw otworów, więc trzeba było na szybko jechać i w 5 minut wybrać inne ;(((. Miały być klamki w kolorze czarnym a są srebrne ;((( ale myślę, że dają radę i ogólnie drzwi bardzo nam się podobają. Wiatr i kurz już tak nie szaleją po całym domu ;). Zaczyna robić się przytulnie. Można powiedzieć, że już prawie mieszkamy bo nocujemy coraz częściej. Teraz jeszcze tylko czekamy na listwy przypodłogowe i myślę, że cały efekt będzie super.
Mały pokój:
Widok na łazienkę, p. gospodarcze i garaż:
I wiatrołap: